Jak to odpuścić? Przecież odpuszczając, ryzykuję przyklejeniem łatki nieudacznika. Żeby coś osiągnąć, należy walczyć i rozpychać się łokciami, nie można dawać za wygraną. Świat pędzi, kto nie nadąża, ten przegrywa. Ile razy to słyszałeś? I pytanie, dlaczego odpuszczanie miałoby przybliżać nas do szczęścia? Zastanawiałeś się kiedyś, co daje nam prawdziwą satysfakcję z życia? Co liczy się na końcu naszej drogi?
Radość życia.
Co tak naprawdę stanowi o tym, czy jesteśmy szczęśliwymi ludźmi? Kiedyś myślałam, że fajny dom, super samochód, pieniądze na koncie, są w stanie zapewnić mi radość życia. Jednak pomyliłam szczęście z komfortem, a to dwie zupełnie różne rzeczy.
Odpowiadając na pytanie, co sprawia, że czujemy się szczęśliwi, odwołam się do badań. Badania są jedyne w swoim rodzaju, bo prowadzone na przestrzeni 75 lat i w dodatku na Uniwersytecie Harvard! Główny wniosek z nich płynący – poczucie szczęścia dają nam relacje z innymi ludźmi. Powtórzę relacje z innymi ludźmi! Nie kolejne sukcesy, samochody, nagrody, tytuły. Nic o co trzeba walczyć, a coś co należy pielęgnować.
Pielęgnacja tych relacji jest bardzo istotna, bo nie chodzi o ogromną liczbę internetowych przyjaciół, a o bliskie ciepłe relacje z przyjaciółmi, małżonkiem, rodziną. Takie, w których, nawet kiedy będzie między wami gorszy okres, wiesz, że możesz liczyć na tę osobę. Nie zachęcam do pogrążania się w marazmie, ale do wartościowania i szukania miejsca na rzeczy ważne tak, aby nie były tylko dodatkiem do życia.
Jeśli masz ochotę zapoznać się z wystąpieniem, na temat badań zachęcam do obejrzenia
Po zapoznaniu się z badaniami postawiłam sobie pytanie, czy rzeczywiście rzeczy materialne, są w stanie mnie uszczęśliwić? Czy muszę ciągle za czymś gonić? Odpowiedź mnie zdziwiła.
Często był to tylko wytwór mojego ego. Chciałam udowodnić, że mogę i potrafię, dam radę. Tylko co ja z tego miałam? W sumie niewiele. Pracowałam ok. 10-12h i wiele rzeczy rekompensowałam zakupami. Wyrzuty sumienia, czy może poczucie żalu, że nie uczestniczę np. w przygotowaniach do świąt, skutecznie zagłuszały prezenty. Urywane relacje z przyjaciółmi wypady do modnych knajpek, żeby przez chwilę poczuć, że jednak mam z kim i o czym rozmawiać. Całe szczęście to już przeszłość. Dzisiaj dbam o relacje, mam priorytety i potrafię dzielić czas. Bo nie chodzi o całkowitą rezygnację z pracy czy świata zewnętrznego. Chodzi o balans. Chciałabym też, żebyś poznał fajne słowa wypowiedziane przez twórcę Appla.
Z wiekiem jesteśmy mądrzejsi i powoli zdajemy sobie sprawę, że zegarek o wartości 30 USD lub 300 USD – oba pokazują ten sam czas.
Steve Jobs
Dzięki czemu jeszcze możemy odczuwać większą radość życia?
Wdzięczność jest jednym z najpiękniejszych uczuć a osobie, która ją odczuwa, daje najwięcej. Psychologowie wymieniają wiele korzyści, które osiągamy, czując się wdzięcznymi, są to choćby lepsze radzenie sobie z przeciwnościami losu, łagodzi stres, zmniejsza możliwość wypalenia zawodowego.
Dla mnie wdzięczność to łapanie dobrych chwil. Zauważanie jak wiele dobra nas otacza i świadome skupianie na tym uwagi. To pewien nawyk. Łatwo jest powiedzieć, żeby w życiu skupiać się na pozytywach, ale co ma zrobić ktoś, kogo przygniatają ciężary życia.
Opowiem Tobie bardzo osobistą historię i zupełnie różne spojrzenie dwóch bliskich osób. Mój Tato miał zawał i zator. Całe szczęście, w porę wykryte, zator udało się usunąć. Jadę z moją Mamą (żona Taty) do szpitala. Mama popłakała się i całą drogę rozpaczała, ile na Nią spada, jakie to ciężkie koleje losu etc. Ja w tym samym czasie Bogu dziękowałam, za to, że wszystko udało się opanować w odpowiednim czasie, że Tato bezpieczny, stabilny, że zator usunięty, że noga sprawna, że tacy fajni lekarze się trafili.
Uważałam, że spotkało nas ogromne szczęście, że wszystko tak dobrze się zakończyło. Ta sama sytuacja, dwie bliskie osoby, obie zaangażowane, obu zależy na człowieku. Zupełnie różne podejście. Powiem, że mój sposób myślenia pomaga mi uniknąć zamartwiania się, pogłębiania w czarnowidztwie, pisania dramatycznych scenariuszy życia. Raczej pozwala wierzyć, że przyszłość będzie pozytywna i pomyślna. A tak jak pisałam, uczucie wdzięczności można wyćwiczyć.
Jak to wygląda u Ciebie?
Jak często łapiesz się na tym, że z pozoru drobna rzecz psuje Tobie dzień a zamiast skupić się na pozytywach, rozpamiętujesz drobiazg? Czasami trzeba odpuścić, żeby móc być szczęśliwym. Perfekcjonizm i wyścigi po dobra materialne potrafią nas mocno przybić. Drobne radości zbierane każdego dnia, uśmiech na dzień dobry potrafią zdziałać cuda. Powodzenia!